Jaki horror na szkołę może sprowadzić remont toalet dla uczniów. Wiadomo, dzieci są różne zafundowanie im toalety wg najlepszych katalogów producentów płytek ceramicznych to nie jest najlepszy pomysł http://www.kwadroceramika.com/pl/produk … lazienkowe .
Przede wszystkim rodzice na każdym zebraniu muszą podpisać, że będą odpowiadać za szkody wywołane przez dziecko. Nauczycieli zobowiązuje się do kontroli toalet w czasie przerw co zwiększa ich obsadę na korytarzu na każdym piętrze. Podczas lekcji dyżury przejmują woźne. Są dwie a pięter dwa plus parter i sala gimnastyczna, więc biegają z piętra na piętro by wszystkiego dopilnować. Któryś z rodziców wpadł na pomysł by założyć monitoring, no ale kto wtedy będzie pilnował kamer. Potem woźne się zbuntowały. Skoro mają biegać z piętra na piętro to nie będą sprzątać sal lekcyjnych po lekcjach. Obowiązek więc spada na uczniów wiec nauczyciele mają zostawać po lekcjach i sprzątać klasy. Ale jak to zrobić skoro nie wszyscy kończą zajęcia o tej samej porze. Mówię wam stres i wariactwo, a było tak normalnie z brudnymi toaletami. A jak jest w waszych szkołach ?