Ostatnio miałam w dłoniach ogłoszenie, ale niestey podarło mi się. Jak w najbliższym czasie wynajdę to dam znać Wisi tego dużo na słupach i latarmiach ulicznych

aaaa już właśnie znalazłam kogoś kogo szukałam na angielski!!! Tzn. mój kochany dziadzio odnalazł kogoś wspaniałego, a więc: jest to pani, która uczy w I lo, przyjedżają nawet do niej nauczyciele z innych miast się douczać, a nawet uczy na studiach Jest strasznie miła, uprzejma, a uśmiech z jej twarzy praktycznie nigdy nie zchodzi, także znalazłam swój ideał, czyli kogoś kto napewno mnie dobrze przygotuje do tej jakże nieszczęsnej matury !!!!!!! DZIĘKUJE CI KOFFANY DZIADZIU!!!!

Ostatnio edytowany przez ania3000 (2006-07-02 09:49:14)

dzięki dziki, oby Twoje słowa się sprawdziły No i właśnie byłam na jednej lekcji na razie <chodzę raz w tygodniu w środę>, to muszę przyznać, że było superowo!!!! Pani taka uprzejma i strasznie miła, przerobiłyśmy tekst maturalny, przesłuchałam kasetę i do tego zadania, chyba 7 czy 8, a na końcu jeszcze opowiadałam o wakacjach o sobie, oraz dlaego, że w najbliżeszej przyszłości lecę do londynu, to pani poćwiczyła ze mną jak pytać się o drgoę... dostałam dużo zadania, ale ja sie cieszę, teraz wiem, że poprostu ZDAM!!! może nie na 5 ale czy 4 to źle???!!!!!

tylko 25 złoty!!!!!!!!Ach życie czasami zaskakuje!!!!!!!

I tak dobrze bo czasami do 50zł się płaci

Ja kiedyś miałam taką super babkę (niestety już jej nie mam bo się wyprowadziła ). Jedna lekcja (raz na tydzień) to było 10 zł. Podręcznik jaki tam mieliśmy (6 klasa) jest TAKI SAM jak dostaliśmy na dodatkowym w 1 gimnazjum Czyli ja przerabiam wszystko od początku Jak się zapisywałam, to nie było wiadomo jeszcze jakie dostaniemy książki

dlaczego, takie lekcje dużo dają, wtedy się przekonuję, że nauka nie jest taka zła!